Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szila
|
Wysłany:
Pią 14:19, 28 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z świata Aniołów
|
Sens życia. Jaka siła tkwi w tych słowach , że wszyscy naokoło mnie to mówią? No powiedz mi jaka siła? Czy każdy z nich wierzy w coś co daje mu sens życia? Nie wiem.
Chciałbym to wiedzieć , ale wątpię bym, w to uwierzył. Nigdy nie potrafiłem szukać przyjaźni i miłości. Zawsze szukałem wroga i przeciwnika. Tym życiem żyję do dziś i źle mi jest. Nie mam nikogo , jestem sam. Nie potrafię się przyznać do błędów jakie popełniłem i dlatego nikt nie chce mi podać ręki. Unikają mnie...mają żal. Omijają mnie z daleka , taksują wzrokiem. Nie wiem czemu , ale nie odpłacam tym samym. Ale jednak jedyna osoba nie odsunęła się ode mnie. Trzyma się z tamtymi , ale nie odwraca wzroku gdy patrzę i zawsze się uśmiecha. Tak to ona. Jedyna dziewczyna którą kocham i kochać będę , ale nie marzę , że kiedyś ona pokocha kogoś takiego jak ja. Ona jest piękna i delikatna. Ma włosy koloru hebanu , oczy czarne jak noc i błyszczące jak gwiazdy na niebie , a jej usta są czerwone jak krew. Ona. Kaori Kinomyia. Siostra mojego...mojego...wroga...
Kai zatrzasnął pamiętnik. Schował twarz w dłoniach. Sam nie wiedział co się z nim dzieje.
-Powoli wariuję.-Myślał. Nagle ciszę przerwał dzwonek do drzwi.
-Kto to może być o tak późnej porze.-Zdziwił się chłopak. Wrzucił pamiętnik do szuflady i poszedł otworzyć drzwi. Nie spojrzał w „oczko” i otworzył. Za drzwiami stała...Kaori.
-Kaori...co ty tu robisz??- Spytał zaskoczony jej wizytą.
-Mogę wejść?- Zapytała nie odpowiadając na jego pytanie. Kai wpuścił ją do środka.
Rozebrała się z mokrego płaszcza.
-Aleś zmokła. Tak leje?- Zagadnął ją chłopak. Nie odezwała się ani słowem. Podeszła do niego i przytuliła się. Kai nie wiedział co zrobić. Nie był przyzwyczajony do bliskości dziewczyny.
-Co się stało? -Wykrztusił ledwo.
-Tęskniłam za tobą.- Wyszlochała w jego bluzkę. Chłopak zrobił dziwną minę. Delikatnie objął ją ramieniem i pogładził po mokrych włosach.
-No nie płacz już.-Uspokajał ją. –Opowiedz mi co się stało.-Poprosił.
-Kai oni nie dadzą rady bez ciebie. Błagam cię pogódźcie się bo ja tego nie zniosę , a tak bardzo cię kocham.-Po jej policzkach spływały ogromne łzy. Kai patrzył jej głęboko w oczy , jakby szukał odpowiedniej odpowiedzi. Spuścił oczy.
-Sam nie wiem. Chyba nie potrafię. Nie umiem się przyznać do błędu...oni są moimi wrogami , a ja ich.- Powiedział. Kaori spojrzała na niego z wyrzutem.
-Oni cię potrzebują. Takao powiedział , że bez ciebie drużyna nie istnieje. Kai zrozum oni żałują tego co się wydarzyło i chcą byś wrócił. Dlatego tu jestem. Przyszłam cię prosić byś jutro nie zatrzasnął im drzwi przed nosem!- Krzyknęła. Kai z zaskoczeniem patrzył się na nią.
-Ja...ja nie wiedziałem.- Wyjąkał cicho. Kaori uśmiechnęła się leciutko. Pocałowała go w policzek i powiedziała.
-Mam nadzieję , ze zmądrzejecie wszyscy i pogodzicie się.
-Postaram się.-Odparł Kai. Dziewczyna zaczęła się zbierać do wyjścia , ale Kai spytał się jej.
-A co ty przepraszam robisz?
-Jak to co?- Zdziwiła się.- Idę do domu.
-O nie moja droga.- Zagrodził jej przejście.-W taką pogodę? O nie, nie ma mowy. A po za tym jest już późno. Zostajesz u mnie.-Zdecydował. Nie mogąc nic już powiedzieć Kaori została. Kai pościelił jej łóżko w salonie , ale i tak spała z nim. Wtuliła się w chłopca i zasnęła. Kai pół nocy patrzył na jej uśpioną twarz i delikatnie gładził ramiona...CDN
Proszę wybaczyć że jest dałam za krutki, ale chciałam tylko dowiedzieć się czy spodobało się Wam. Jeśli tak to zacznę pisać dłuższe części.
P.S. Lydia powiedz mi jak ty to zrobiłaś żebym pisała ff. No powiedz mi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
IGNI-GENA Gość
|
Wysłany:
Pią 14:27, 28 Paź 2005 |
|
|
|
Khm Khm Khm...no więc tak.
1Błędów nie widziałam
2 Fabuła jest fajna
3 Część jest krótka , ale to nic nie szkodzi jak dopiszesz dalej to dazs a jesli nie będziesz mogła to daj znać a ja sie tym zajme mianowicie dam twoją cześć na forum
4 Jak ja to zobilam? Hm no cóż wiesz jaki dar posiadam bo zapewne sonja zdążyła cie o tym poinformować droga siostro
5 I jeszce jedno dlaczego go napisałaś i dałaś...mój kolejny dar...przekonywania i...groźba zmiana numeru gg i koniec z siostrą na nextazybkiego czekam
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Pią 19:05, 28 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Szila przyznam się że coś mi się zdaje ale nie widziałam żadnego twojego ficku, ale teraz jak widze powiem - PISARKA NIEZŁA... ciekawe, ciekawe podoba mi się... Chyba dlatego że wole czytać jak Kai przytula się z dziewczyną a nie z chłopakiem(już mam dość Yaoi, wszędzie widze Yaoi, CONNIE TO TWOJA WINA!!)... Dlatego czekam na nexta. Jak fajnie że z Beyblade... Widze wyraźną przewage tego anime. Bo innych ficków nie ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Szila
|
Wysłany:
Pią 19:19, 28 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z świata Aniołów
|
Dziękuję ci Tarja, ale powiem ci prawdę. Otusz prawda jest taka <wybacz mi Lydia> że to napisała Lydia a nie ja. Moja siostra prosiła mnie żebym dała to na forum i żebym ja dalej pisała. Od razu ostrzegam że jestem kiepską pisarką i jeśli chodzi o to że nie widziałas moich ff bo ja nie piszę, jedynie tylko komentowałam. Skoro chcesz zobaczyć nexta daję ci o to i on
*************************************************************
Rano gdy się obudził Kaori nie było , ale natomiast z kuchni dochodziły wspaniałe zapachy.
Kai przeciągnął się i wstał. Założył szlafrok i poszedł do kuchni przecierając oczy.
-O już się obudziłeś?- Spytała z uśmiechem dziewczyna. Kai spojrzał na nią. Była jeszcze piękniejsza niż zwykle. Serce zabiło mu szybciej. Podszedł do niej i pocałował ją w policzek.
-Już się obudziłem , ty co robisz?- Zagadnął.
-A cos dobrego ale to tajemnica.- Odparła i dziabnęła go w nos jakąś masą. Roześmiała się.
-Wyglądasz jak klaun! Kai starł sobie z nosa ową masę i zapytał.
-A teraz jak wyglądam?
- Hmmm...jak koki-szoki.- Kaori miała dzisiaj wyjątkowo dobry humor. Kai zrobił zabawna minę i poszedł się ubrać i umyć. Tymczasem dziewczyna przygotowała szystko. Mianowicie zrobiła sałatkę owocową , ciasto „błękitna laguna” i mnóstwo innych pyszności. Gdy Kai wrócił , stanął jak wryty jak zobaczył zastawiony stół
- Gości się spodziewamy?- Zapytał słabo.
- No tak. Zaraz będzie tu Takao i reszta.- Odpowiedziała Kaori i ściągnęła fartuszek.
Minęło pół godziny zanim przyszli oczekiwani „goście”. Kai otworzył im drzwi. Nawet nie zdążył się odsunąć gdy rzuciła się na niego cała zgraja krzycząc , że musi wrócić i muszą się pogodzić. Kai wygrzmocił się pod ich ciężarem na ziemię. Ledwo dysząc powiedział.
-Takao ty worku kartofli złaź ze mnie. Granatowo włosy zaczerwienił się i prędko zszedł z kapitana. A Rei , Max i Kenny zaczęli chichotać.
Tym razem jednak to nie Kai , ale Takao spiorunował ich spojrzeniem. Dusząc śmiech weszli do pokoju gdzie na widok uginającego się stołu szczęki zaliczyły glebę o podłogę.
-No co się tak patrzycie?- Spytała Kaori.
-Kaori? –Zdziwił się Takao.- Przepraszam a co ty właściwie tutaj robisz?
-Ja spałam dziś u Kaia.- Wyjaśniła. Takao o mało nie zemdlał.
-Co przepraszam...robiłaś?- Trzymał się stołu by nie upaść.
-Spałam u mojego chłopaka w domu czy to coś strasznego?- Zapytała marszcząc brwi.
-Nie oczywiście , że nie , ale jak urodzisz dziecko to nie wiem co wam zrobię!- Warknął Takao.
-A czy ktoś powiedział , że kochaliśmy się.- Kai wywrócił oczami. Podszedł do dziewczyny i przytulił ją. Takao spoglądał raz na Kaia , a raz na siostrę. W końcu uwierzył ,że nic po między nimi nie zaszło.
Proszę wybaczyć że dałam krutki, ale dzisiaj nie mam pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Pią 20:55, 28 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Eeeeeeeee no to wspólny fick, nie mam nic przeciwko , tyaaaa, założe się o swój mózg (tak no dobra , nie ładnie się zakładać o coś czego się nie ma), że piszesz świetnie. Przecież wiesz jak ja pisze? Może być gorzej? A z tymi małymi częściami to już nie macie jak na mnie warczeć bo też daje małe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Szila
|
Wysłany:
Pią 23:11, 28 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z świata Aniołów
|
Wszyscy jedli smakowite jedzenie kture przyżądziła Kaori. Kai i jego "wrogoie" wyjaśnili wszytko i znowu byli rodziną. Dziewczyna była zadowolona że nawet żuciła się na szyję swemu chłopakowi. Niebieskowłosy uśmiechnął się i był błysk. Niewiadomo skąd Ray wyjął apareat i zrobił im zdjęcie.
- Pięknie wyszliście ^_^.
- *Skąd wytrzasnął aparat??*- pomyślała siostra granatowłosego.
- Kaori nie wiedziałem że potrafisz tak świetnie gotować.- powiedział Max brając kolejjny kawałek ciasta.
- Sama się nauczyłam. Jeśli wszystko zniknie to dostaniecie deser.- Tyson szybko zjadł z swojego talerza i jeszcze brał. Można było się domyślić że bardzo lubi desery swojej siostry. Inni patrzyli na niego i po ich głowach pojawiły się dóże krople <na pewno wiecie o jakie mi chodz dop.Szila>.
Granatowłosy na nich spojżał.
- Co?? Mam coś na twarzy??
- Eh Tyson ty nigdy się nie zmienisz.- powiedział Kai jadając spokojnie i kulturalnie. Gdy wszystko zjedli to jak powiedziała Kaori dostali deser. A były to Lody o różnych smakach. Wszyscy prucz granatowłosego zjedli tylko trochę.
- Ja dziękuję ale ja już nic nie przełknę.- powiedział Max klepiąc się po brzuchu.
- Jedzenie było pyszne.- pochwalił swą dziewczynę niebieskowłosy. Tyson zjadł innym deser.
- Pyszne a gdzie dokładka??- Gleba.
- On naprawdę nigdy się nie zmieni.- wstał z podłogi blondynek uśmiechając się. Inni też wstali, a granatowłosy tylko spoglądał na każdego nie rozumiejąc o co chodzi.
- Skoro zjedliśmy śniadanie to pora na trening.
- ŻE COOOOO!!!!!- przyjaciele niebieskowłosego spojżeli na niego jakby był kosmitą.
- A co myśleliście, ja nigdy nie idpuszczam treningu. Teraz jazda na zewnątrz!!!- chłopcy coś pomarudzili pod nosami i wyszli. Kaori także ale żeby tylko popatrzeć. Obiegali park chyba 6 razy <Dlatego że park jest bardzo dóży więc Kai i m darował dop.Szila> Dziewczyna z zachwytem opserwowała na swego ukochanego, jak biegał, robił pompki i jeszcze inne ćwiczenia. Reszta robiła to samo co ich kapitan.
Dzisiaj tylko tyle wymyśliłam. Miłego czytania.
P.S. Proszę o komentarze, bo jeśli ich nie zobaczę nie zobaczycie nexta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
IGNI-GENA Gość
|
Wysłany:
Sob 10:38, 29 Paź 2005 |
|
|
|
Szila , Szila , Szila! Tak...część bardzo fajna , ale czytanie miałam utrudnione ponieważ jest multum błędów.
1 "kture" :/ Szila raczej powinnaś napisać "które"
2 "przyżądziła" pisze się "przyrządziła"
3 "spojżał" pisz się "spojrzał"
4 "wrogoie" ?? pisze się "wrogowie" <ale ja domyślna ^_^">
5 "dóże" Ach Szila pisze się "duże"
6 "prucz" pisze się "prócz"
7 "żuciła" O My Good Szila bez przesady pisze się "rzuciła"
8 "eh" no tak czepiam się słowa potocznego , ale jednak się czepię pisze się "Ech"
9 "opserwowała" ?? Nie nie Szila pisze się "odserwowała"
10 "na swojego ukochanego" ?? nie za bardzo zrozumiałam ten zwrot , ale domyślam się , że powinnaś napisać " swojego ukochanego" ^_^
11 "idpuszczam" : Nie , nie powinnaś napisać "odpuszczam"
12 "6" w opowidaniach cyfry pisze sie słownie więc powinnaś napisać "sześć"
13 przed "ale" i "że" stawiamy przeinek
14 "apareat" : hehe ładne to słowo tylko zno się przyczepię pisze się "aparat"
15 "jadając" : chyba "zjadając" ^_^
16 "z swojego talerza" nie to jest żle powinnas napisać "ze swojego talerza"
17 A teraz się czepię literki ^_^ "kolejjny" hehe moja droga za dużo tych "j" wystarczyło napisać "kolejny" i było by dobrze
Dobra , alem sie rozpisała , ale pisz dalej i wiedz , że ja cię nie krytykuję tylko poprawiam błędy bys ich na przyszłość nie robiła pozdrawiam
Twoja młodsza siostra Lydia
|
|
|
Szila
|
Wysłany:
Sob 10:44, 29 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z świata Aniołów
|
MÓWIŁAM ŻE JESTEM KIEPSKĄ PISARKĄ!!!!!!!! A LYDIA ZAPOMNIAŁAŚ O JEDNYM JESTEM DYSLAKTYCZKĄ!!!!! JESTEM KIEPSKĄ PISARKĄ, MÓWIŁAM CI CHYBA 49 RAZY ŻE NIE NADAJĘ SIĘ NA PISARKĘ!!!!!! <ZAŁAMANA>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Sob 14:25, 29 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Z całego serca polecam Worda, też popełniam kupe takich literówek ale po prostu wszystko mi poprawia kochany Word Hmmm troszke te błędy i literówki przeszkadzały w czytaniu ale i tak na szczęście głupia Tarja się domyśliła co tam pisało i było OK Takto czekam na nexta Przebiłaś mnie z krótkimi częściami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jiraiya Gość
|
Wysłany:
Sob 18:38, 29 Paź 2005 |
|
|
|
Hmmm... Spoko, spoko... Wcale nie jesteś złą pisarką... Ja też walę kupę błędów... Zwłaszcza po kilku drinkach, jak nie trafiam w odpowiednie literki na klawiatórze. Pisz dalej xDD
|
|
|
Szila
|
Wysłany:
Sob 23:37, 29 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z świata Aniołów
|
Po treningu nasi bohaterowie poszli do siebie żeby odpocząć od treningu. Kai wiedział że nie trenowali, skąd?? Domyślił się ^_^.
Kaori także wróciła z bratem do domu bo musiała posprzątać dom. Jego także czeka sprzątanie, a zwłaszcza w kuchni. Wszedł do środka i od razu wziął się za mycie naczyń. Po półtorej godzinie skończył i położył się w salonie. Ręce mu odpadały.
- Nie wiedziałem że mycie naczyń to tak ciężka praca. Mam nadzieję że Tyson pomaga swej siostrze w sprzątaniu.- wziął książkę i czytał aż zadzwonił dzwonek. Wstał i otworzył. Nikogo nie było. Rozejrzał się i coś zauważył na chodniku. Kopertę. Wziął i zamknął drzwi. Na kopercie nie było nic napisane. Podniósł do światłą i mógł zobaczyć co jest w środku. List. Otworzył i przeczytał.
Drogi przyjacielu. Jesteście w niebiespieczeństwie. Uważajcie na siebie, Borys chce zemstę za to upokorzenie na mistrzostwach Beyblade. Strzeż się.
Niebieskowłosy mógł tylko domyślić się kto to napisał. Postanowił że przekaże wiadomość reszcie. Po za tym co ma do robienia w mieszkaniu. Ubrał kurtkę i wyszedł. Miał szczęście że inni byli u granatowłosego. Kapitan przekazał wiadomość.
- Co on kombinuje ten wariat??- zapytał Max.
- Nie wiem, ale na pewno nic dobrego.- odpowiedział Kai.
- Może gdzieś pojedziemy, na jakiś czas?- Tyson.
- Po za tym powinniśmy przekazać wiadomość panu Dickensonowi. Po paru minutach wszyscy poszli do swego sponsora. Wiadomość nie zadowoliła starszego pana.
- Nie jest dobrze. Trzeba was ukryć.
- Tylko gdzie??- dobre pytanie. Siostra Tysona też była z nimi, martwiła się o nich. Wpadła na pomysł.
- Ja wiem gdzie możemy.- spojrzeli na nią.- Znam fajne miejsce w lesie, jest w niej spora chatka.
- Dobry pomysł, tylko dlaczego powiedziałaś „możemy”, chyba nie jedziesz z nami??- powiedział brat granatowłosej.
- A dlaczego nie, po za tym tylko ja wiem gdzie to jest.- chłopcy przyznali jej rację i uzgodnili że pojadą do tej chatki. Wyjechali następnego dnia a dokładnie o 4:00 samochodem BBA. Kierowcą był pan Dickenson, ufał swym pracownikom, ale miał złe przeczucia. Las znajdował się 200 kilometrów od miasta. Samochód zatrzymał się przed lasem i dalej chłopcy oraz Kaori dalej poszli pierszo bez starszego pana. Szli dobre dwie godziny, aż dotarli do wspomnianej wyżej chatki. Nie była w złym wstanie, no po za dachem ^^’’.
- Przepraszam, zapomniałam wspomnieć że dach jest trochę dziurawy.- coś powiedzieli pod nosem i weszli do środka. Było brudno, dużo kurzu i był jeden bardzo duży pokój i cztery małe. Były to kuchnia, łazienka, spiżarnia i schowek. W pomieszczeniu którym się znajdowali było to bardzo wielki pokój.
- Trzeba najpierw tu posprzątać, a potem się rozejrzyjmy.- powiedział Kenny i zgodzili się. Zajęło im to sporo czasu. Pod wieczór było zimno i cóż się dziw idź jest jesień. Niebieskowłosy znalazł w schowku siekierę i poszedł po drewno, a reszta wyjęła śpiwory i czekała na kapitana.
- Mam nadzieję że nikt nas tu nie znajdzie.- powiedział blondyn jedząc batonika.
- Też mamy taką nadzieję, daj kawałek.- podszedł Tyson i z Maxem zaczęli wyrywać batonika. Wkrótce wrócił Kai z drewnem. Zapalili ogień w kominku i od razy zrobiło się cieplej. W nocy gdy spali można było usłyszeć wicie wilków i innych zwierząt.
CDN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
IGNI-GENA Gość
|
Wysłany:
Sob 23:48, 29 Paź 2005 |
|
|
|
Oo Coooooo!!!!!!!!!!!!! Co ta menda co sie z palmy urwala chce znow wywinac co?? <groznie pyta> Siostra jesli nie napiszesz nastepnym razem przyzwoicie dlugiego nexta z wyjasnieniami to ja sie pogniewam a tak wogole to jest kilka bledow teraz nie chce mi sie ich pisac ale wytkne tylko jedno po co dwa razy napisalas ze po treningu poszli troche odpoczac po treningu ^_^ to mnie rozbawilo ale co do nexta to jest super robi sie corac ciekawiej...mam nadzieje ze cos zajdzie wiecej miedzy Kaiem a Kaori <bez skojarzen prosze>
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Nie 13:05, 30 Paź 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
A MÓWIŁAM ŻE NIE LUBIE BORYSA? ?? Ja to ma nosa, i albo szybko dasz nexta albo będzie zemsta Mao Hmm Daphne jeszcze tego nie czytała ale jak przeczyta ostatnią linike to powiem jedno to był jakiś tajny chwyt? Te wilki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Annie
|
Wysłany:
Wto 20:41, 01 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Podoba mi się ficzek pisz dalej a ja bede komentowac
__________________________________
KOCHAM śmierć BO tylko
ONA na MNIE czeka!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Pią 21:28, 30 Gru 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Jak już pisze to wszędzie, niestety fick bardzo lubie żal mi będzie kasować ale jeśli nie pojawi się kolejna część niestety to zrobie. Rozpoczyna się czyszczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|