Ita |
Wysłany: Nie 17:29, 19 Lut 2006 Temat postu: SHAMAN KING:"Shaman Quenn" |
|
...Kartka z pamiętnika
Co pięćset lat odbywa się turniej szamański i teraz też tak będzie , ale czy na pewno. Jest wielu wybrańców , ale tylko jedna z nich może zostać prawowitą Królową Szamanów...
-Co to może oznaczać?- Pomyślała wysoka brązowowłosa dziewczyna. Jej czarne metaliczne oczy wesoło migotały. Była ubrana w soczyste kolory lata. Pomarańczowo-żółta bluzka idealnie pasowała do zielonych dzwonów. Buty były koloru bluzki – sportowe adidasy.
-Co tam tak czytasz siostrzyczko?- Spytał również wysoki brązowowłosy chłopak. Miał na sobie zielone długie spodnie ze śmiesznie wywiniętymi u dołu nogawkami i kremową rozpiętą koszulę z podwiniętymi rękawami. Na szyi nosił naszyjnik przypominający zęby drapieżnika. Na nogach miał adidasy.
-Znalazłam tę kartkę na naszym podwórku.- Powiedziała dziewczyna i pokazała mu skrawek papieru.
-To wygląda jak jakiś zapisek z czyjegoś pamiętnika.- Stwierdził chłopiec.
-No Yoh to żeś odkrył Amerykę na końcu zapałki.- Prychnęła lasencja.
-Dzięki za uznanie Ita.- Uśmiechnął się.
-Boże , ale ty jesteś głupiutki.- Jęknęła , wznosząc oczy do nieba.
-No już się nie łam , tak tylko żartowałem.- Powiedział i poklepał ją po ramieniu.
-Dobrze , że przynajmniej ciebie to bawi.- Mruknęła.
-Czasem dobrze jest mieć poczucie humoru.- Stwierdził trzeźwo Yoh.
-Wiesz co to może lepiej będzie jak cię pokonam w walce.- Zmieniła temat Ita.
Yoh spojrzał zdumiony na siostrę.
-Chcesz walczyć ze mną i Amidamaru?- Zdziwił się.
-A cóż w tym dziwnego?- Zaperzyła się.- Sądzisz , że ja i Ayamo nie damy wam rady?
-Nie nic z tych rzeczy , ale sądziłem , że chociaż ty staniesz po mojej stronie.- Wyjaśnił.
-Słuchaj no braciszku to nie chłopak ma zostać królem tylko dziewczyna królową , dociera!- Wrzasnęła.
-Hej spokojnie nie ma co tak krzyczeć.- Mitygował ją. Słowa podziałały jak silny antybiotyk. Dziewczyna uspokoiła się , ale aura wokół jej ciała ciemniała z sekundy na sekundę , a to znaczyło tylko jedno. Poziom Foriyoku dziewczyny wzrastał naprawdę prędko i potężniał. Yoh ze zdumieniem podziwiał moc swojej siostry , ale nigdy nie spotkał nikogo kto miałby tak potężne Foriyoku.
-Zadziwiasz mnie.- Szepnął.
-Wiem i dlatego muszę cię pokonać.- Powiedziała. Jednak nie zdążyła nic zrobić bo nagle na podwórku pojawił się drugi chłopak.
-Lenny stary jak dobrze cię widzieć.- Rozweselił się Yoh.
-Aaach!- Wrzasnęła Ita i wyłożyła się na ziemię.- Ty mnie dobijasz.- Jęknęła. |
|