|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mao
|
Wysłany:
Pon 22:55, 07 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Cytat: | -Jesteś Śmiercią.
-Ja też mam uczucia. |
Śmierć ma uczucia... Ale komedia...
Cytat: |
Do niczego nie doszło. Tylko się całowaliśmy. Było tak fajnie... |
Cnotka
Cytat: | <Annie? To ty o mój Boże ty żyjesz!!> |
Ducha zobaczył ten ktoś XDDDDDDDDDD
Cytat: | -Boże!! Puść mnie!!! |
Bóg ją złapał. Ale lol.
Cytat: | Chyba ,że wolisz inną śmierć. A wtedy jak skoczysz i umrzesz , spotkamy się jeszcze raz. |
To takie proste XPPPPP
Czyżby to się powoli kończyło? A będzie Happy End? Będą żyć długo i szczęśliwie? Bo na razie nic na to nie wskazuje. Mówiąc szczerze nie widziałam zbyt wiele błędów ale jedno mi się rzuciło strasznie w oczy to że nagle czytam że są w hotelu, a tu nagle biegnie ulicą. Czyżby teleportacja? Albo może Harry Potter?
Więcej nie ma nic co bym się mogła przyczepić. Wszystko jest OK, a więc czekam na NEXT
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Annie
|
Wysłany:
Wto 14:35, 08 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Bo nie chciałam każdej sceny opisywać ,że np. <idziemy po mału do Hotelu zoabcyzlismy bla bla bla > to by było nudne... =D nie to nie koniec <LOL> chyba ze juz chcecie =P ale niestety to nie koniec...bedzie duzo teog nie az tak ale bedzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jiraiya Gość
|
Wysłany:
Wto 18:50, 08 Lis 2005 |
|
|
|
OK, pokomentuję sposobem Tarji... xDD
Annie napisał: | Uśmiechnął się nie pewnie. |
W tym wypadku "niepewnie" powinno być napisane razem.
Annie napisał: | Do niczego nie doszło.. |
He he he... Szkoda...
Annie napisał: | Poszłam do tej samej restauracji co parę dni temu byłam z Blacki`m i co kiedyś chodziłam tam z Matt`em. |
Ech... gramatyka kuleje...
Annie napisał: | Nienawidzę siebie!!! Mam dosyć!! Nie chcę mi się żyć!! Nienawidzę swojego życia!! Mam dosyć!!! |
To mi przypomina mnie... Raz na jakiś czas mam totalną zawiechę i myślę dokładnie to samo...
A tak poza tym, to całość mi się strrrasznie podoba i w ogóle peace and love... Poza dwoma błędami, które wyżej gdzieś wymieniłam, jest super. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Czekam na nexta...
|
|
|
Annie
|
Wysłany:
Wto 19:32, 08 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
-Do kina?- Powtórzyłam.
-Tak. Chyba ,że nie chcesz.
-Oczywiście ,że chce. –Odgarnął mi włosy z twarzy.
-O 17:00??
-...Dobrze, a na co?
-Na horror? –Uśmiechnął się podstępnie.
-Horror to ja mam tutaj Hahehe. –Roześmiałam się.
-HA HA...Zabawne...hehe
-Wiesz?
-Hm?
-Oprócz tego dnia, zostały nam dwa dni, dwa ostatnie dni. A potem? Rozstaniemy się.
Blacki zamilczał.
-Blacki?
-Tak rozstaniemy się.
-Czy nie mogę pracować w czyśćcu?
-To nie takie proste.
-Obiecaj mi ,że jak się rozstaniemy to nie zapomnisz tego co się wydarzyło przez ostatnie pięć dni. – Ścisnęłam jego dłoń mocniej.
-Obiecuje.
Po paru minutach wstaliśmy z łóżka. Przebrałam się w czarną spódnice do kolan, na końcu miała falbany. Była cool na wyjście do kina. Na górną część ciała ubrałam czarny top na jedno ramie. A na to niebieską katanę , żeby mi wieczorem zimno nie było.
Wyszliśmy...Ulice nie były tak zapełnione jak parę godzin temu. Kino było 15 minut drogi od Hotelu. Złapaliśmy się za ręce, jakbyśmy byli parą, znali się od paru lat. Szliśmy przez park. Był piękny. Pełno kwiatów, drzew. Aż chciało się żyć. Cudownie. Zerwałam sobie bordową róże i uśmiechnęłam się do Anioła. Nie wiem co mi przyszło do głowy skakać z mostu. Ciekawe skąd Blacki wiedział gdzie jestem. Popatrzyłam się na niego. Wiadome ,że wie o czym teraz myślę. Nie rozumiem jednego, czemu duchy zapominają wszystkie chwile spędzone z ukochaną osobą, czemu nie pamiętają swoich rodziców. Dziwne? Prawda. Ja np. nie chcę zapominać tego co między mną , a Blacki`m zaistniało. To dla były cudowne chwile.
Cała drogę milczeliśmy. Aż w końcu dotarliśmy do Kina. Poczekałam chwile pod wejściem do sali w której miał być wyświetlany film, ponieważ Blacki musiał wykupić bilety. Coś to długo trwa. Podeszłam do niego.
-Idziemy? – Zapytałam.
-Tak, dziękuje za bilety.
-Proszę. –Odpowiedziała kasjerka.
-Czemu to tak długo trwało? –Powiedziałam oburzona.
-Wybacz, ale...-Blacki obrócił się za siebie i spojrzał na kasjerkę.
-Blacki! Ale co?
-Nic kochanie.- Pocałował mnie w czoło i wszedł do sali. –Idziesz?
-Idę ,idę! –Spojrzałam na kasjerkę, a ta jednak zauważyła ,że się na nią gapię, więc się uśmiechnęła. Nie odwzajemniłam jej tego uśmiechu, udałam się do sali.
Usiedliśmy w ostatnim rzędzie. Z tyłu wszystko świetnie było widać. Lubiłam chodzić do kina. To romantyczne miejsce, według mnie oczywiście. W kinie zawsze można się przytulić. A jak się ogląda jakiś horror, to można się wtulić w chłopaka, mówiąc ,że się boisz.
-Boję się. –Oznajmiłam.
-Hehehe.
-No co!
-Nic. –Pocałował mnie w usta.
-Śmiejesz się bo się boję tak?!
-Nie. –Pokiwał przecząco głową.
-Hhahah. –Zaśmiałam się.
-Nie bój się.-Złapał mnie za rękę.
-A tytuł filmu jest jaki? –Blacki spojrzał mi głęboko w oczy.
-O pięknej dziewczynie i Aniołku Śmierci. –Pocałowałam go.
-Aniołku Śmierci. Hahaha.
-Teraz to ty się ze mnie nabijasz.- Udał obrażonego.
-Ja?? –Blacki nie odezwał się. Pokiwałam głowo , wstrzymując śmiech.
-Jesteś okropna. –Powiedział z powagą.
-Aniołku. Hahaha.- Zaśmiałam się.- Blacki nie chciał na mnie spojrzeć. –Aniołeczku? –Szturchnęłam go. Powinien zostać aktorem. Dobrze mu wychodziło to udawanie obrażonego, o mało co nie uwierzyłam ,że naprawdę się obraził. Pocałowałam go w policzek. Pewnie na to czekał.
-O wiele lepiej.
-Świnia.
Zaczął się film. Tytuł jego miał nazwę <Anioł Ciemności> (nie wiedziałam jaki dać =P)
Przypominał mi Anioła. Mojego Anioła. Co chwile spoglądałam na niego. Ale on był zbyt zapatrzony w film.
-Blacki? –Powiedziałam po cichu.
-Ja ciebie też.- Uśmiechnęłam się w myślach do siebie. Myślałam ,że jak zostanie człowiekiem, to nie będzie już czytał w myślach. Ale z jednej strony to dobrze ,że to robi. Bo nie musisz się w ogóle odzywać, bo on wie już o co chodzi.
-Pójdę po popcorn i cole okay? –Wstałam z miejsca.
-Może ja pójdę co? –Zapytał.
-Nie...Ty siedź i oglądaj , ja za chwilkę przyjdę.
-Jak chcesz.
Wyszłam z sali. Podeszłam do sklepiku. Zobaczyłam kasjerkę przy nim , jak rozmawia ze sprzedawczynią i pali papierosa.
-Dzień dobry.
-Cześć. Co podać? –Zapytała przesłodzonym głosem.
-Hmmm...Duży popcorn i...-Spojrzałam na nią.
-I...
-I...-Nie mogłam odlepić oczu od niej.
-Dobrze się czujesz?
-Tak. –Spuściłam wzrok. Ujrzałam plakietkę Emily Ruben ...Odeszłam.
-A popcorn??
Wbiegłam do sali. Usiadłam na swoim miejscu.
-Gdzie popcorn?
Nie odezwałam się.
-Wszystko okay?
-Ta-ak. –Blacki obrócił się za siebie. –Blacki...Tam jest moja matka.
-Co?? Cholera! Coś mówiła?
-Nie, była zajęta.. –Cały czas miałam spuszczony wzrok.
-To dobrze. Musimy wyjść.
-A..
-Wypożyczymy sobie coś do Hotelu.
-Dobrze. –Wstałam i wyszłam przed salę , a Blacki za mną. Szybkim krokiem wyszłam z Kina. Blacki popatrzył się na sprzedawczynię , a po chwili już był koło mnie.
-Która godzina? –Zapytał. –Annie!
-Godzina?
-Godzina. –Powtórzył.
-Już ci mówię. Jest, nie dochodzi już 18:00.
-Dobra...Jaki film wypożyczamy. –Objął mnie w tali.
-Film? Hm...Po co nam film. Możemy porobić co innego.- Uśmiechnęłam się podstępnie.
-Aaa...masz rację. To chodź bo mi tak jakoś zimno.- Blacki rozejrzał się po ulicy.
-Jasne, jasne.- Uśmiechnęłam się.
-A tobie nie zimno?
-Hm...Wiesz co, tak jakoś teraz mi się zrobiło.
-No to...
-Chodźmy. –Uśmiechnęłam się.
Szliśmy inną drogą niż tą co przedtem. Mijaliśmy sklepy, nawet ludzi. Zapomniałam o kobiecie z kina. Szliśmy objęci, przytuleni do siebie, wtuleni. Nie było zimno. To Los Angeles nie ma mrozów hehe. Doszliśmy do Hotelu. Pod drzwiami zaczęliśmy się całować. Nie mogliśmy przestać.
-Blacki...
-Mm....
-Drzwi. –Wskazałam na nie ledwo palcem.
-Yhymmm...
-Bla...
Nie przestawaliśmy się całować. Nasze usta wyglądały jak z klejone. Blacki nie mógł trafić do dziurki. (w drzwiach xD) Klucz oddawał różne dźwięki. Po paru sekundach odsunęliśmy się od siebie, wyrwałam Aniołowi klucz i otworzyłam drzwi. I dalej nasz usta się połączyły. Było cudownie.(Chyba się powtarzam xD) Nogą kopnęłam w drzwi. Same się zamknęły. <Upadliśmy> na łóżko. Blacki leżał na mnie. Nie odciągając od siebie ust, pomału ściągał mi bluzkę. Nie zdaję sobie sprawy czy dobrze robię. Czy potem będę tego żałować, czy będę szczęśliwa. Zaczęłam rozpinać mu koszulę, guziczek po guziczku.
CDN ...-=D
___________________________________
KOCHAM śmierć BO tylko
ONA na MNIE czeka!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Wto 19:43, 08 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Cytat: | czy potem będę tego żałować, czy będę szczęśliwa. Zaczęłam rozpinać mu koszulę, guziczek po guziczku. |
Tyaaaa... Chyba wziełaś sobie to serca tą cnotkę XDDDDDDDDDDDDDDDDDD...
Część dość krótka... Bardzo dużo dialogów mało opisów ale wszystko inne wymiata. Szczerze nie mam nic wielkiego do powiedzenia, powiem tylko NEXT!
Był taki serial w polsce... Uwielbiałam go. O wampirach :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jiraiya Gość
|
Wysłany:
Czw 21:44, 10 Lis 2005 |
|
|
|
Ja już się wcześniej wypowiadałam xDDD Ale żeby nie było - powtarzam jeszcze raz - BOSKIE TO JEST!!!!!! Z niecierpliwością czekam na nexta...
|
|
|
Annie
|
Wysłany:
Nie 21:46, 13 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Ps. Sorry za nie dodanie cześci ale nie miałam czasu xD Możecie w tym opowiadaniu przeczytać pare pierwszych linijek takich samych jak w poprzednim op. tyle ,że ja tam pare zdań dodałam miłego czytania xD papa
Nie przestawaliśmy się całować. Nasze usta wyglądały jak z klejone. Blacki nie mógł trafić do dziurki. (w drzwiach xD) Klucz oddawał różne dźwięki. Po paru sekundach odsunęliśmy się od siebie, wyrwałam Aniołowi klucz i otworzyłam drzwi. I dalej nasz usta się połączyły. Było cudownie.(Chyba się powtarzam xD) Nogą kopnęłam w drzwi. Same się zamknęły. <Upadliśmy> na łóżko. Blacki leżał na mnie. Nie odciągając od siebie ust, pomału ściągał mi bluzkę, później spodnie. Zostałam w samej bieliźnie. Nie zdaję sobie sprawy czy dobrze robię. Czy potem będę tego żałować, czy będę szczęśliwa. Zaczęłam rozpinać mu koszulę, guziczek po guziczku. Blacki również zdjął swoją koszule i jeansy. Delikatnie pieścił moje ciało. wargami muskał usta, uszy, szyje... Schodził coraz niżej..
-Jesteś tego pewna Annie ? -zapytał.
-Yhy...-Pokiwałam głową i zaczęłam namiętnie go całować.
Zaczął rozpinać mój stanik, zdjął go i zaczął całować mój brzuch. W końcu byliśmy już oboje bez bielizny. Cała drżałam. W pomieszczeniu stało się gorąco. Nareszcie nasze ciała połączyły się w namiętnym tańcu miłości. Należeliśmy do siebie. Staliśmy się jednym ciałem. Czułam bicie serca Anioła .Byłam taka podniecona. Poczułam wielką przyjemność i rozkosz. W tym momencie byłam szczęśliwa, że przeżyłam to właśnie z tym mężczyzną. Mężczyzną którego również kochałam i pragnęłam tak jak on mnie. Gdy było po wszystkim. Blacki osunął się i położył obok mnie. Zaczął mnie całować po całym ciele. Po chwili przytulił się do mnie. Leżeliśmy tak wtuleni w siebie. Była już noc...Było wspaniale...Kocham go co raz bardziej...Teraz zrozumiałam, że gdybym nie umarła, nie spotkałabym takiego faceta i nie byłabym szczęśliwa.
-Dziękuje...-Powiedziałam całując go w czoło.
-To ja ci dziękuje. –Odwdzięczył mi pocałunek , ale tym razem w usta.
Zasnęliśmy tak w tuleni w siebie...
Rano otworzyłam pierwsza oczy...Popatrzyłam na mojego faceta i uśmiechnęłam się do siebie.
-Kocham cię...-Wyszeptałam mu do ucha.
-Mmhmhmm...
-Nigdy taka szczęśliwa nie byłam...-Pocałowałam go delikatnie w usta i wstałam z łóżka. Podreptałam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą.
-Tak Annie...Jesteś najszczęśliwsza na całym świecie...hehe- Powiedziałam do lustra , uśmiechając się przy tym.
-Annie...-To Blacki. Wstał już...
-Tak kochanie...-Otworzyłam drzwi. Naprzeciwko nich stał ON.
-Myślałem, że to tylko sen...
Przytulił mnie i znów <pocałunek Śmierci>
-Nie...
Nagle na mojej twarzy pojawił się smutek, spuściłam wzrok.
-Co się stało? –zapytał , podnosząc mój podbródek do góry.
-Dzisiaj w nocy opuszczamy Ziemie...
-Nie martw się...-Co raz mocniej mnie przytulił, do tego pocałował mnie w czoło.
-Jak mam się nie martwić?! Przecież już nigdy się nie spotkamy...Znów zobaczę te białe ściany...
Odsunęłam się od niego i usiadłam na swoje łóżko , zakładając new tenisówki xD
-Myślisz ,że mi jest łatwo. Przecież ja cię KOCHAM...- Blacki podszedł do mnie, zabierając mi z ręki tenisówka. Popatrzył mi się w oczy. Miałam łzy. Tak go mocno kocham , a on nagle odchodzi. To tak boli.
-Nie płacz, przyrzekam ,że nawet jak nie będziemy mogli być razem, będę cię odwiedzał.
-Urwałeś się z choinki czy cO??!!!! – Podniosłam się i podeszłam do okna. –Jesteś Śmiercią!!! Pierwszy raz znasz jej zasady!!
-Annie...wiem...ale może coś się uda...Chciałem cię pocieszyć.
-To mnie nie pocieszaj! Okay!! Wystarczy tego!!...Blacki...-Powiedziałam teraz spokojnym głosem. –Ja cię kocham...Wczoraj mi było tak dobrze.
-Mi też. –Objął mnie w tali.
-I nie chcę cię stracić.
-Przykro mi...Wiedziałaś jak to będzie.
Nagle zadzwonił telefon Anioła.
-Przepraszam...-Szepnął.
-Spoko...-Uśmiechnęłam się nie szczerze. Blacki popatrzył na mnie , a po chwili odłożył telefon. –Czemu nie odebrałeś?
-Chcę spędzić te kilka godzin tylko z tobą.
-Kocham cię...
-Ja ciebie też...
Staliśmy tak na środku pokoju, wtuleni w siebie. Popatrzyłam w jego brązowe oczka...Widziałam w nich przerażenie, strach, bół...Z moich tylko popłynęły łzy...To za bardzo boli, żeby je powstrzymywać...
-Pójdziemy gdzieś? –Zapytał po dłuższej ciszy.
-Nie...Pragnę tylko jednego...Chcę być do końca naszych wspólnych godzin wtulona w ciebie.
-Annie...Pragnę cię...
Zaczęliśmy się całować. Z moich oczu i tak leciały łzy, nie mogłam się powstrzymać...
ps2. Sorry ,że taka krótka...
_________________________________
KOCHAM śmierć BO tylko
ONA na MNIE czeka!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jiraiya Gość
|
Wysłany:
Pon 10:47, 14 Lis 2005 |
|
|
|
lolz, spoko... lubię takie sceny xD He he he
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Pon 14:48, 14 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Cytat: | Blacki nie mógł trafić do dziurki |
Bezlitosna jesteś! To przez Ciebie Daphne mam takie głupie skojarzenia!
Cytat: | <pocałunek Śmierci> |
To ja napisałam, JA!
Nieszkodzi że taka krótko ważne że jest. Nie bede LW* bo nei mam czasu muzyka to dla mnie życie więc pędze do szkoły i prosze o szybszego i dłuższego NEXTA .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Annie
|
Wysłany:
Pon 18:56, 21 Lis 2005 |
|
|
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Danwo nie pislam bo nie mam weny chce to op. skoncyzc ale jakos nie mgoe bo mi brkauje weny....wiec nie wiem czy je zkaoncze ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mao
|
Wysłany:
Pią 21:32, 30 Gru 2005 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 847 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society
|
Jeśli nie pojawi się następna część opowiadania zostanie ono zablokowane. Jeśli autor nie zgłosi się do mnie osobiście z proźbą o odblokowanie zostanie on skasowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 18:14, 26 Sty 2006 |
|
|
|
Hej Annie!!!! Dawno nie czytałam twej opowieści. I o to mi chodzi. Nasz aniołek i Annie wreszcie wyjawili swe uczucia do siebie!!!! Uwielbiam to!!! Dawj nexta <mam nadzieję że będę mogła go przeczytać>
Miłego pisania!!!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|